
Historię poznajemy z perspektywy głównego bohatera, Landona, który zakochuje się w niepozornej i spokojnej córce pastora, Jamie. Losy bohaterów znałam już z filmu, dlatego czytając powieść głównie porównywałam adaptację z książkowym pierwowzorem. Wiele rzeczy pozostaje tu wyjaśnione w sensowniejszy sposób, niż ma to miejsce w kinowej wersji. Natomiast retrospektywny sposób opowiadania przypomina inną znaną powieść Sparksa - "Pamiętnik".

Bohaterowie tej powieści to ludzie nieco starsi, niż w przypadku Landona i Jamie, oboje mają za sobą pewne doświadczenia, które okazują się mieć wpływ na życie, które chcą razem spędzić. Czy uda im się wspólnie zorganizować ślub i urządzić nowy dom przed przyjściem na świat córeczki? Autor i w tej powieści zaskakuje czytelnika niesamowitymi zwrotami wydarzeń, tak, że nic nie jest takie, jakie wydawało się być na początku.
Ogólnie uważam, że Sparks jest dobrym pisarzem z bardzo bogatą wyobraźnią. Stawia na drodze bohaterów takie przeszkody, jakich sami nie bylibyśmy w stanie nigdy przewidzieć. W większych ilościach mogłaby się to okazać irytujące. Dlatego teraz zrobię sobie od niego przerwę i zajmę się innymi lekturami.
Ożesz, czytałam eony temu i okropnie mi się podobała :D
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać. Siotrze też powinna się spodobać. Tylko jak tu trafić na promocję książek Sparksa?? Może się jakoś uda:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Ka-milla, nominowałam Cię do nagrody One Lovely Blog Award ;-) Informacje w moim dzisiejszym poście - zapraszam!
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa twórczości tego Pana ;
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Sparksa - umie wzruszyć jak mało kto :) Przy "Pamiętniku" zawsze płaczę ;))
OdpowiedzUsuńKa-milla nominuję Cię do One Lovely Blog Award:)
OdpowiedzUsuńSzkołę uczuć oglądałam kilka lat temu. Niestety film nie trafił w mój gust.
OdpowiedzUsuńDo książek Sparksa też nie potrafię się przekonać. Rok temu trafiłam na dwa tytuły i nie przypadły mi do gustu.
Ale znając mnie za jakiś czas do nich wrócę. No i jestem pewna, że mi się spodobają.