niedziela, 10 kwietnia 2011

"Seks w wielkim mieście" C. Bushnell

Zwykle książki, które nie specjalnie mi się podobają pomijam milczeniem, ale nie wiem czy to do końca dobre wyjście. Sama czasami żałuję, że nie przeczytałam recenzji danej książki przed jej przeczytaniem. Mogłoby zaoszczędzić mi to czasu - tak jak tym razem.
I chyba nie będę pierwszą osobą, którą zadaje sobie pytanie: jakim cudem udało się zrobić tak zabawny serial z tek nieudanej książki? Bo w książce nic się nie trzyma całości - postacie są niewyraźne, nijakie, poszczególne anegdoty zebrane w mini-rozdziałach w ogóle do siebie nie pasują, a często nawet nie są zabawne.
Jednak nawet tak zła książka nie zniechęci mnie do mojego ulubionego amerykańskiego serialu, który w dzieciństwie był dla mnie "zakazanym owocem" i podglądałam go chowając się za drzwiami :)

2 komentarze:

  1. Ooo... A miałam ochotę ją przeczytać ;)Teraz raczej się wstrzymam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chyba nawet nie dokończyłam tej książki bo po co psuć sobie obraz Seksu w wielkim mieście :)

    OdpowiedzUsuń