środa, 19 stycznia 2011

"Tauben fliegen auf" M. Nadj Abonji

Nowy rok, nowa praca, nowe obowiązki, a stare jeszcze nie dociągnięte do końca (tak, tak, myślę tu o magisterce, która płacze sobie gdzieś w kącie). To wszystko wydaje się nie za bardzo sprzyjać mojej czytelniczej pasji a jednak - zyskałam co najmniej 1,5 godziny każdego dnia na czytanie, za co wdzięczna jestem głównie krakowskim korkom. W ubiegłym tygodniu miałam okazję przeczytać książkę, która otrzymała w 2010 roku Deutscher Buchpreis, nagrodę dla najlepszej niemieckojęzycznej książki.
Autorką jest mieszkająca w Zurychu pisarka pochodzenia węgiersko-serbskiego, Melinda Nadj Abonji. Opowiedziana historia natomiast w dużej części pokrywa się a jej biografią i przedstawia skomplikowaną drogę, jaką przeszła jej węgierska rodzina z położonego w Serbii miasteczka Wojwodina do Szwajcarii. Rodzice, chcąc wystarać się dla swoich dwóch córek o lepsze życie decydują się opuścić rodzinne strony w poszukiwaniu "ziemi obiecanej". Ciężką pracą i wieloma poświęceniami udaje im się osiągnąć dość stabilną pozycję społeczną w nowym kraju - prowadzą kawiarnię w rynku niewielkiego miasteczka. Na ile jednak to, co osiągnęli jest sukcesem? Czy integracja nie stała się nadrzędnym celem, ponad wszystkim? Historię opowiada nam ich córka, która ze swojej perspektywy ocenia sytuację. Wspomina z rozrzewnieniem dzieciństwo spędzone w ojczyźnie, i opowiada o nim w nowo poznanym języku.
Jak dla mnie bardzo ciekawa książka, z której naprawdę wiele można wiele wynieść. Nowe spojrzenie, dosyć kontrowersyjną obecnie, kwestię integracji, przystosowywania się do życia w nowym kraju. Poza tym sporo informacji o sytuacji politycznej w byłej Jugosławii, która dla mnie zawsze była białą plamą na mapie mojego świata.
Polecam. Z tego co wyszukałam w sieci polskie tłumaczenie pojawi się dopiero w listopadzie 2012 nakładem Wyd. Czarne.

1 komentarz: