Jak wspominałam ostatnio, wybrałam się na małą górską wyprawę, żeby spełniać kolejne z moich marzeń. Nareszcie dotarłam nad Morskie Oko, wprawdzie okrężną drogą, zahaczając wcześniej o Dolinę Pięciu Stawów Polskich. Wycieczka była dość długa i męcząca, ale warta wysiłku:
|
Dolina Pięciu Stawów Polskich |
|
Podziwiając Morskie Oko |
|
Strumień przy ścieżce na Kasprowy Wierch |
Już tęsknię za górami i planuję kolejną wyprawę. Wprawdzie wędrując nie da się czytać, ale zebrałam potężny zapas energii, który zamierzam wykorzystać czytając.
Łał! Ale fajne zdjęcia! Trochę Ci zazdroszczę tego wyjazdu.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, widoki zapierające dech w piersiach! Gratuluje spełnienia marzenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Oj...pięknie...! Zazdroszczę wyprawy. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w górach, ale zawsze chciałam je zobaczyc. Po takich zdjęciach koniecznie muszę odwiedzic to miejsce:)))
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś szłam tą trasą, i też Morskie Oko było na jej końcu:) Jaka to była frajda wreszcie tam dotrzeć, napić się 'zbójnickiej' herbaty i zjeść szarlotkę! Ostatnio natomiast szłam na Kasprowy Wierch, trasą prowadzącą przez Giewont! Bosko:) Uwielbiam Zakopane i Tatry i najchętniej w tym roku znowu bym tam zajrzała:)
OdpowiedzUsuńPolecam Wam góry, to niesamowita odskocznia od codzienności!
OdpowiedzUsuńPaula, na Kasprowy przez Giewont to spory kawałek, gratuluję kondycji :) ja tym razem dotarłam tam najszybszą tracą, przez Myślenickie Turnie, niestety pogoda na górze tak odstraszająca, że nie zrobiłam nawet jednego zdjęcia - byłoby całe białe :)
zapraszam do mnie na zakąłdkową rozdawajkę:)
OdpowiedzUsuńHehe:D Umierałam po drodze z kilka razy:P Na szczęście to było we wrześniu i słońce nie męczyło nas dodatkowo:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń